RBN Forum
Forum sojuszu Reborn
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum RBN Forum Strona Główna
->
Offtopic
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Poza sojuszem
----------------
Newsy publiczne
Propozycje paktów RBN, aReborn
Zgłoszenia do sojuszu
Offtopic
----------------
Offtopic
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Art_i
Wysłany: Pon 14:44, 23 Sty 2006
Temat postu:
do tego posta proponuje pewien utworek
Big Cyc- Moherowe berety
przy okazji pozdro dla kapitana za moherowy avatarek
Mandarck
Wysłany: Sob 18:08, 21 Sty 2006
Temat postu:
O matko kto to tworzyl:P Ale roboty... Ale brawa naprawde dobre:D
kszyhu
Wysłany: Sob 16:38, 31 Gru 2005
Temat postu:
Hmm...Kościelna to moja:D
Art_i
Wysłany: Sob 12:42, 31 Gru 2005
Temat postu:
o zesz :O
ale bomba
u mnie sa babcie koscielne (chodz codzinnie do kosciola itp
)
baton_m1
Wysłany: Sob 9:06, 31 Gru 2005
Temat postu:
dobre od razu przypomina mi się jak jezdziłem komunikacją miejską ale naszczęście już nie musze
Adonay
Wysłany: Pią 22:34, 30 Gru 2005
Temat postu: Babcie autobusowe a wasze przeżycia.
Łowczynie krzeseł - gdy autobus się zatrzyma i otworzy drzwi, Ty nawet nie zdążysz sobie tego uświadomić, a ona już siedzi.
Babcie-akrobatki - widząc wolne krzesło po drugiej stronie autobusu w cudowny sposób odzyskuje mobilność, wrzuca laskę pod pachę i biegnie do krzesła co sił w nogach.
babcia Lord Vader. Sapie w szczególnie niemiły, metaliczny sposób. Człowiek tylko czeka na moment kiedy zadusi go posługując się ciemną stroną mocy.
Borostwory - ogromne babcie w futrzanych płaszczach zajmujące z reguły 1,5 - 2 miejsc siedzących.
Babcie-wilki - atakują watahą, ich szczekanie rozlega się na cały autobus i wygryzają każdego z ich siedzeń.
Babcie lokomotywy. Jak siedzisz w autobusie, stają nad Tobą i zaczynają sapać. Niektóre sapią tak intensywnie, że czujesz co jadła kilka godzin temu...
Babcie ankieterki - na kilka przystanków przed ich docelowym przepytują ludzi, kto kiedy wysiada i starają się odpowienio ustawić wszystkich w przejściu.
Babcie sprinterki - pierwsze co robią to zajmują dogodną pozycję w autobusie, a dopiero potem starają się dowiedzieć jaki jest jego numer.
babcie Torbomioty - Po wejściu do autobusu widząc jedno miejsce wolne rzuca torbą z odległości 5m (zawsze taka trafia) potem szybki obrót na pięcie, kasuje bilet (chyba że ma więcej niż 70 lat) i szybki susem objawia się przy swej torbie na zajętym już uprzednio siedzeniu!!
babcie krazowniki. Wsiada taka po srodku pojazdu, kieruje się na przod, lecz tam nie ma miejsc. Nastepuje zwrot przez sztag, burta o 180 stopni i krazownik wrzuca cala naprzod, baran - taran i leci na koniec autobusu/tramwaju, bo moze tam sa wolne miejsca. Ale... z drugiej manki juz krazownik innej marynarki wojennej, pod inna bandera, zajal jej miejsce w porcie, tudziez krzeselko. No to jakie wyjscie? Krazownik cumuje w poblizu jakiegos nie tak dawno zwodowanej lodeczki i stoi, saaaapieeee, buja się, kotluje, mdleje, slowem robi wszystko, by owa lodeczka wstala do ch... wafla i ustapila tej starej penerze miejsca!
„wycieczka geriatryczna” - festiwal dziadkow, babc, meneli, ludzi smierdzacych rybami i wlasnym potem, papierochami typu "Sport" lub "Popularesy", niepranymi gaciami typu jednorazowe, a wraz z tymi ludzmi wozki wypchane artykulami pochodzenia roslinnego, nabytymi na bazarze, tudziez ch... wi gdzie I stoja, tlocza się, wzdychaja, kaszla, smierdza 24/7, smarkaja, pierdzi jeden na drugiego, steka, ze mu ogorki wypadaja z kartonu nosz!!!! Masakra normalnie, zyc się nie da, a zaden z tych matolow nie skasuje biletu za dwoch pasazerow, bo tyle mniej wiecej przestrzeni zajmuja jego kartony.
Babcia chemik - gdy stoi w zatłoczonym autobusie i nie widzi szans na wolne miejsce, podchodzi do najblizszych miejsc siedzących i wali cichego ale strasznego bąka. Po kilku sekundach okazuje się, że większość pasażerów znajdujących się w polu rażenia, akurat właśnie wysiada
Tapetnice sapiące - bliskie koligacje z babcią lokomotywą: grube, stare baby, z ohydną tapetą na twarzy i często zakupami, stoją i głośno sapiąc i jęcząc domagają się ustąpienia im miejsca, czasem nawet taki babsztyl będzie miał czelność zwrócić ci uwagę...
Babcia "Last Minute" - nie wstanie przed swoim przystankiem, ale siedzi twardo do samego końca i podrywa dupsko i przebija się do wyjścia jak kula armatnia dopiero wtedy, gdy ludzie zaczynają (na jej przystanku) wsiadać do transportera.
Babcia "Dromader" - widywane niegdyś w dużych ilościach koło HITa czy innego supermarketu w 128. W busie najpierw ląduje ciężko jedna pełna siata, potem druga, na końcu tarabani się staruszka wciągając za sobą wyładowany wózeczek. Potem przewala się z tym wszystkim jak walec przez zatłoczony autobus. Zawartość siat stanowi zazwyczaj jakieś 20 kilogramów cukru lub tyle samo mąki, woda w pięciolitrowych butlach i inna masówka, zakupiona zapewne dla całej kamienicy. Mi by się nie chciało tachać tych kilogramów, więc uważam, że tym babciom nie należy ustępować miejsca.
Babcia "Predator" - najbardziej obrzydliwy, wredny typ. Pokonuje nieraz spore dystanse do przystanku, ale już w busie czy tramwaju nie jest w stanie przejśc tych 6 metrów do wolnego miejsca, tylko staje nad kimś młodszym i terroryzuje go. Biedni młodzi ludzie kierując się kindersztubą ustępują grzecznie i przenoszą się gdzie indziej. A to jest błąd! Takiej babci trzeba wymownym wzrokiem pokazać wolne miejsce.
Babcie - siatomioty - wsiada sobie taka jedna do autobusu (ew. tramwaju), czujnym zwinnym okiem namierzając pozycję wolnego krzesła oraz najbliższego kasownika. Po przekalkulowaniu i zrobieniu symulacji (chodzi o trójwymiarową symulację ruchu współpasażerów w najbliższych 10 sekundach nałożoną na plan przestrzenny krzesło-kasownik-własna pozycja) rzuca siatą w stronę wolnego krzesła a sama kasuje bilet. Po czym z godnością zdejmuje siaty z siedzenia, żeby rozgościć się na wcześniej zarezerwowanym miejscu. Dotychczasowy rekord dzierży babcia, która po wtoczeniu się do starego Jelcza (a profilaktycznie zrobiła to dość głośno) miotnęła przed nosem współpasażerów solidnie wyglądającą siatą z co najmniej 5 kilogramami cukru/mąki/innego popakowanego badziewia na dobre trzy metry. Byli pod wrażeniem, szczególnie, że nie potrzebowała do tego zbyt wielkiego zamachu.
Naukowcy podczas intensywnych badań odkryli też nowe fakty:
Cele podrózy babć:
29% - jadące na lub z działki (te zazwyczaj z tobołkami - wiaderka itp.)
24% - jadące na lub z bazaru/targowiska (również tobołki)
19% - jadące do lub od lekarza (bez tobołków, ale poznać po rozmowach na temat przebytych chorób i ilości branych codzień leków)
16% - jadące na tajne spotkania o tematyce religijno-politycznej (te zazwyczaj siedzą cicho i żegnają się przy przejeżdżaniu koło kościoła)
7% - jadące do innej babci w odwiedziny w celu podyskutowania na tematy
polityki i chorób (łatwo zaczynają dyskusję na te tematy z innymi pasażrami)
4% - jeżdżące bez celu z nadmiaru wolnego czasu (również szybkie rozpoczynanie rozmów, zwłaszcza opowiadanie własnej biografii lub kogoś z rodziny)
1% - nieznany cel podrózy (takie trudno rozszyfrować, najczęściej każą nie wstawać bo "jadą tylko jeden przystanek" a w rzeczywistości wysiadają po kilku)
znalazlem to na innym forum a tamten też na innym
piszcie jakie mieliscie doswiadczenia z babciami w autobusach i ogolnie w zyciu
Ostatnia moja przygoda.
Miałem istne połaczenie: Borostwór + sprinterka + dromader + puderniczka + na dodatek z małą wnuczką. Czyli gigant hegemon.
Ale samo połączenie nic. Ale od poczatku. Mieszkam koło pętli autobusowej więc widać kto wsiada na początku. Akurat widzę w rogu trójka panów dwóch starszych jeden młody, wyciorane kurtki, dwóch ma wąsiki - no wypisz wmaluj kanary. Autobus podjeżdża - wszyscy wsiadają, ja z przyzwyczajenia na końcu autobusu - tudzież najmłodszy z kanarów obok mnie siada - beda uprzejmym pokazuję mu od razu miesięczny coby się chłopak nie fatygował. Uśmiechnął się tylko i siada za mna. Na drugim przystanku wsiada w/w babcia z wnuczką. Toboły lądują na jednym krześle, wnuczka na drugi, a babcia dziarsko stoi przy drzwiach kręcąc głową po autobusie. Biletu oczywiście nie kasuje - no bo po co - widać ze czasu brak. Autobus przejeżdża kilka przystaków (dobre 10 minut) babcia dalej stoi dumna i blada - widać futerko chyba nowe. Młody kanar siedzący za mną sprawdza po kolei bilety, babcię grzecznie prosi o bilet. Babcia mówi że nie ma, że dopiero wsiadła i ze posadziła wnuczke i idzie do kierowcy. Kanar mówi jej że widzi ją od dawna i nie ma po co ściemniać. Babcia się zaczyna denerwować ale pod groźbą wezwania policji daje wreszcie dokumenty. I tu szok, jak dla mnie to wygląda specjalnie szurcha dziewczynkę tak mocno ze zaczyna płakać i od razu wyskakuje z ryjem na kanara że dziecko przestarszył. kanar spokojnie olewa fakt i zaczyna wypisywać. Babka uspokaja dziecko i oznajmia że wysiada.. Kanar - tu go podziwiam za spokój - grzecznie odpowiada ze już kończy. Machnął jej dowodem przed nosem po prostu instruując ją co i jak - i kolejny szok. Babcia zwinnym ruchem zaczyna się szarpać z kanarem próbując wyrwać dowód. Miedzyczasie wyzywa go od skur$%^& i innych takich, no i oczywiście od złodzei. Larmo robi że jej chce zabrać dowód itd. Kanar młody ale silny opiera się nawet mimo faktu że dostaje ręką po ramieniu. Babcia się poddaje - zabiera mała toboły i w dzwiach na do widzenia pada coś w stylu" Ja Cie skurw$%^u dopadne zobaczysz, na policje zgłosze Cię złodzieju że mi dowód zabrałeś". Na co kanar spokojnie, "prosze bardzo, na panią również pójdą zarzuty, pobicia i zniewagi pracownika komunikacji oraz utrudnianie w wykonywaniu działań". Drzwi się zamykają, i ostatni szok wycieczki - babcie z okolicy się zebrały i pierwszy i ostatni raz w życiu widziałem jak chwaliły kanara a wyzywały poprzednią mistrzynię smile.gif
ojj ten dzień zapamiętam do końca zycia.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin